Sunday, 21 October 2007

Jesień w Kampinosie

11 comments:

StaszeqM said...

Jasny gwint!! Genialne zdjęcie, i to bez przesady mówię... jet piękne!! Szkoda, że nie robisz w rawie... może czas zacząć. To byś je sobie mogła bezstratnie wywoływać i w ogóle... na prawdę świetne!!

Unknown said...

kolorystyka 100% słodki sok;)

Ania said...

Jak miło, że zaglądacie czasem na ego bloga, co wymaga cierpliwości, bo rzadko się tam coś pojawia:)Ale dzięki!

StaszeqM said...

spoko owco! ładne zdjęcia to aż się prosi!

Unknown said...

ja zaglądam i to nawet często i w końcu się doczekałam;))) melancholijny liść bardzo mi się podoba-jakby czas biegania i skakania po liściach miał się dopiero zacząć.

StaszeqM said...

ofca, nie złość się!

Anonymous said...

w Lasku Bielańskim wygląda tak samo

StaszeqM said...

no w zasadzie to teraz gdzie nie spojrzeć to liść leży

Anonymous said...

W zasadzie tak. Jeszcze tylko u mnie w domu nie leżą, ale to tylko kwestia czasu - jesienna depresja rozwija się :D

Ania said...

U mnie raczej rozwija się jesienny zachwyt, gdy czuję zapach palonych liści czy jesiennego wiatru, aż chce się żyć.

StaszeqM said...

co do liści w domu - u mnie ich coraz więcej... cholera, nie mogę się powstrzymać, szkoda, że schną i tracą kolor